Twoje życie to dramatyczna walka czy romantyczna komedia?
Obejrzyj zamieszczony poniżej krótki film i odpowiedz na jedno pytanie: Co widzisz?
Film jest materiałem pewnego eksperymentu, który w latach 40-tych ub. w. przeprowadziła para psychologów: Fritz Heider oraz Marianne Simmel.
I co się okazało? Otóż zdecydowana większość badanych, którzy obejrzeli film (eksperyment był później wielokrotnie powtarzany) widziała tu nie tylko geometryczne, ruchome kształty, ale nadawała im ludzkie cechy w rodzaju: „sympatyczny”, „agresywny”, „silny”, „uległy” itp. Dla psychologii poznawczej było to ważne badanie potwierdzające hipotezę naszej naturalnej tendencji do antropomorfizowania wszelkich otaczających nas obiektów – także tych nieożywionych.
Jednak poza tym, że oglądając ten filmik zdecydowana większość z nas (bo nie wszyscy) postrzega te trójkąty i kwadraty przez pryzmat ludzkich cech, to w dodatku nadajemy im konkretne intencje i przypisujemy określone motywacje. Jesteśmy wręcz przekonani, że wiemy co te proste, zgrafizowane ikonki chcą tu osiągnąć, co planują zrobić i do czego zmierzają ich kolejne działania.
Osobowość i intencjonalność oglądanych figur pozwala nam tworzyć całe scenariusze – historie, które potrafimy zapamiętać i opowiedzieć. Dostrzegamy tu „postaci”, ich cele, przeszkody, które muszą pokonać, ich „przygody”, związki przyczynowo-skutkowe działań, przeżywane przez nie emocje itp. – pełne opowieści.
I trudno nam się przed takim procesem obronić – uruchamia się on w sposób spontaniczny i naturalny. I wydaje się być naszą cechą gatunkową. Wystarczy kilka obiektów (w wersji minimalnej nawet jeden) oraz proces ruchu – zmiany i już w naszej głowie zaczyna się wyłaniać konkretna struktura narracyjna.
Co nam to daje? Przede wszystkim poczucie sensowności. Przypadkowe figury i ich ruchy (jak w przypadku powyższego filmu) przestają już być przypadkowe. Chaos zamienia się w formę uporządkowaną – dostrzegamy w nim sens. A sens, to coś równie ważnego dla naszego życia, jak… powietrze, którym oddychamy. Jest oczywiste, że być musi. I nie jest to wyłącznie metafora, ponieważ niejednokrotnie wykazano, że poczucie istnienia sensu (np. jakiegoś wyższego ładu i celowości) oraz związana z nim nadzieja pomagają nam po prostu żyć lub nawet przeżyć - w sytuacjach ekstremalnych (fenomen ten opisuje obszernie w swoich dziełach Antonii Kępiński na przykładzie osób, które przeżyły obozy koncentracyjne).
W sposób zupełnie nieświadomy, każdego dnia porządkujemy wysoce chaotyczną i przypadkową rzeczywistość, która nas otacza poprzez narzucanie na nią struktur narracyjnych. Organizujemy docierające do nas informacje nakładając na nie sieci znaczeń – zamykając w opowieściach, które nadają im sens. Osoby i obiekty wiążą tu celowe relacje i zależności, sekwencje ich działań zamykamy w konkretne epizody. I dopiero wtedy „rozumiemy” – potrafimy wyjaśnić to, co się dzieje sobie i innym. Czujemy się przez to bezpieczniej i spokojniej – w jakieś mierze daje nam to poczucie kontroli rzeczywistości i przewidywalności - choćby symbolicznej, czy wręcz iluzorycznej.
Wracając do przykładu z przytoczonego eksperymentu warto zauważyć, że historie, jakie pojawią się przy opisie obejrzanego materiału będą zupełnie różne. Praktycznie każdy z nas stworzy inną. Jedni dostrzegać tu będą dramatyczną walkę lub kolejne, ciężkie przeprawy, inni skupią się głównie na elementach optymistycznych, humorystycznych i komediowych (albo nawet groteskowych). Wszystkie te projekcje zależne są od wielu czynników – naszego charakteru, temperamentu, cech osobowości itp. Wynikają również z tych opowieści, które już w sobie nosimy, które znamy bo usłyszeliśmy i zobaczyliśmy. Ale istnieją w nas również opowieści dużo ważniejsze: te, które stanowią uporządkowaną pamięć o naszych osobistych doświadczeniach – o tym, co sami przeżyliśmy.
Można więc powiedzieć, że każdy z nas nosi w sobie własną opowieści i potrzebuje ją czasem potwierdzać. Ponieważ wciąż dojrzewany, doświadczamy czegoś nowego, a kolejne doświadczenia poddajemy refleksji, to opowieść ta wciąż się zmienia i ewoluuje. Jednak w każdej historii dostrzegać będziemy przede wszystkim siebie samych – to, co dla nas najważniejsze i to, co może nam dawać poczucie sensu.
Marek Staniszewski
Heuristica
P.S. Interesuje Cię storytelling i jego praktyczne zastosowanie w biznesie, zarządzaniu, marketingu, twórczości i samorozwoju? Zapraszam na warsztaty Heuristica. Znajdź je na platformie Evenea. Jeśli zaś chcesz je zamówić dla grupy swoich pracowników – np. w formie warsztatów zamkniętych, to wyślij wiadomość na adres: heuristica@heuristica.pl
Wspólnie stworzymy Twoją nową historię.