Moja praca w tej firmie nie ma sensu….
Słyszysz czasem to zdanie? Docierają do Ciebie takie opinie wygłaszane przez Twoich pracowników? Jeśli tak, to możesz mieć poważny problem. Szczególnie jeśli myślą w ten sposób młodzi pracownicy – pełni największego potencjału, który może niebawem może się zmarnować.
Na pocieszenie dodam, że jeśli takie stwierdzenia padają na korytarzach Twojej firmy, to nie ma w tym nic niezwykłego. Otóż wiele organizacji ma dziś ten sam poważny problem – pracownicy bardzo często nie potrafią dostrzec większego sensu w tym, co robią. A nie widząc głębszego znaczenia w podejmowanych działaniach wykonują je rutynowo – „aby tylko mieć to z głowy”, zamknąć w końcu laptopa, wyjść z biura i powrócić do „prawdziwego życia” lub w jakiś sposób doczołgać się do upragnionego weekendu.
Dlaczego ludzie pracujący w wielu firmach nie widzą sensu w tym co robią? Najczęściej dlatego, że po prostu nikt nie dba o to by sens taki im zapewnić. Jak wynika z badań przeprowadzonych na początku tego roku przez instytut Gallupa jedynie 22% pracowników zdecydowanie zgadza się ze stwierdzeniem, że kierownictwo organizacji zna jasny kierunek jej rozwoju. Jeszcze mniej, bo tylko 15% pracowników uważa zaś, że liderzy firmy sprawiają, że pracownicy mogą z entuzjazmem patrzeć w przyszłość. Innym częstym problemem okazuje się komunikacja – jedynie 13% pracowników przekonana jest, że kierownictwo ich organizacji potrafi się skutecznie komunikować*.
Szara rzeczywistość wygląda więc najczęściej tak, że liderzy, których jednym z głównym zadań powinno być strategiczne myślenie na temat wyrazistej misji i wizji firmy, skupiać muszą często uwagę na tzw. „bieżączce”, aktualnych działaniach operacyjnych, rozwiązywaniu codziennych problemów i reagowaniu na sygnały z otoczenia. I jeśli nawet znają (lub choćby przeczuwają) misję określającą rozwój firmy, to często nie mają już energii lub umiejętności by ją przekazywać dalej.
A szkoda, bo jak się okazuje 4 na 10 pracowników uważa, że jasna misja lub cel ich firmy może sprawiać, że czują, że ich praca jest ważna. Już samo określenie klarownej misji może więc zwiększać motywację i zaangażowanie. Ale powinna to być misja właściwie sformułowana, znacząca i atrakcyjna – bo większość firm ma przecież jakąś misję spisaną na slajdach, albo wiszącą na ścianie w open space. Tyle, że puste frazesy w rodzaju „Jesteśmy po to by dawać klientom największą satysfakcję” albo „Chcemy być liderem naszej branży w Europie” to zdecydowanie za mało. Być może dlatego mniej niż połowa pracowników z dowolnej branży czuje się silnie związana z misją lub celem swojej firmy.
Firma, w której kulturze organizacyjnej nie są zawarte jasne odpowiedzi na kluczowe pytania (np. te w rodzaju: „po co właściwie to wszystko robimy?”, „do czego zmierzamy?” „dlaczego to jest dla nas ważne?”, „co chcemy osiągnąć w dłuższej perspektywie?”, „do czego ważnego chcemy się przyczynić?”, „co dajemy światu i ludziom?”) nie może dawać poczucia sensu. Jeśli zaś nie widzimy w czymś wyższego celu, to trudno nam się prawdziwie zaangażować w działania.
Żeby jednak odpowiedzi zostały sformułowane najpierw pojawić się musi przestrzeń na zadawanie pytań i zachęta do ich stawiania. Dopiero wtedy pojawić się może refleksję i wspólne poszukiwanie odpowiedzi. Formułowanie takiej misji i wizji, która z jednej strony atrakcyjna jest dla klientów, z drugiej zaś daje mobilizujący obraz przyszłości, dla realizacji której pracownicy zechcą się aktywnie przyczyniać powinno zaś być bezustannym procesem, w którym uczestniczą nie tylko liderzy określający „azymut” podejmowanych działań. Głos powinni zabierać również ci, którzy odpowiadają za ich codzienne wykonywanie.
W trakcie sformułowania motywującej misji i wizji rozwoju firmy warto podejmować refleksję na temat tego „co już teraz robimy najlepiej?”. Okazuje się bowiem, że skupianie się na mocnych stronach organizacji, jej kultury i pracujących w niej zespołów jest dużo skuteczniejszą postawą niż podejmowanie obsesyjnych prób naprawy tego co nie działa. Jak bowiem pokazują badania w zespołach skupiających się na mocnych stronach znacznie poprawia się cały zakres kluczowych dla firmy wskaźników i osiąganych wyników w porównaniu z grupami kontrolnymi, których liderzy nie stosowali podejścia opartego na mocnych stronach. Liderzy skupiający uwagę zespołów na mocnych stronach, notowali 14–29% wzrost rentowności, wzrost zaangażowania klientów o 3 do 7%, zaangażowanie pracowników wrastało zaś o 9–15%.
Jasno określona misja, przejrzysty zestaw wartości i pozytywne wzmocnienie dają pracownikom nie tylko motywujące poczucie sensu, ale też stanowią ramy dla konkretnych zachowań, które zgodne są z nadrzędnym celem organizacji. Energia nie jest wtedy marnowana, ale właściwie ukierunkowana. I co ważne pozwala to również na duży stopień elastyczności i zwinności. Bo kiedy każdy rozumie dokąd organizacja zmierza, po co i dlaczego, to sytuacje nieoczkiwane czy niepewności wynikające z tego, co dzieje się w otoczeniu (a to jest obecna rynkowa norma) mogą być inspirującym bodźcem dla kreatywności i samodzielnego poszukiwania rozwiązań ad hoc.
Jeśli zatem chcesz poprawić wyniki swojej firmy, umocnić przewagą konkurencyjną, przyciągnąć do niej więcej klientów, zwiększać rentowność i wciąż się rozwijać, to może warto uważniej przyjrzeć się misji i wizji? Zacząć zaś możesz od rzeczy najprostszej – wewnętrznej dyskusji i dialogu na ten temat. Istnieje też wiele sprawdzonych narzędzi procesów, które możesz w tym celu wykorzystać np. w trakcie warsztatów czy coachingu zespołowego. A jak się do tego zabrać?Najlepiej od razu: staniszewski@heuristca.pl
Marek Staniszewski; Heuristica
* Cytowane dane pochodzą z raportu „State of the American Workplace” przywołanego w artykule “How to Get People Behind a New Company Vision”, Vibhas Ratanjee, luty 2019.
Odnosząc się do rynku rodzimego: jak wynika z audytu Strategii Lean, Leanpassion, (2013-2016) 95% liderów i członków zarządów firm w Polsce nie zna misji, wizji i celów strategicznych organizacji, którą kierują…